Zegar wybił już dziesiąty raz...
Nadal stoję na drodze
Pełnej kamieni i głębokich dołów.
Ciemność przeszywa mnie całą.
Gwiazdy odwróciły się i
Nie chcą pomóc w odnalezieniu Ciebie.
Jak dziecko, które błądzi i
Krzyczy o pomoc do matki do ojca
Tak ja krzyczę lecz nie mam do kogo.
Bezustannie poszukuje Twoich oczu.
Rozpaczliwie rozglądam się, by
Ujrzeć blask bijących świateł.
Jestem sama, a nadal czuję
Twój oddech na ramieniu.
Jak wtedy, gdy błądziłam po lesie.
Nagle powiał gwałtownie wiatr
Z początku myślałam, że to Twój głos
Lecz teraz znam już całą prawdę.
Zegar wybił już dziesiąty raz
Lecz tym razem mnie nie ma
Droga jest pusta i zimna...
Nie ma mnie...
Nie ma....
Nie...
piękny wierszyk
OdpowiedzUsuńMMMM...miłość.Nawet ci wyszedł
OdpowiedzUsuńfajny ;-_-
OdpowiedzUsuńSzkoda,że taki króciótki
OdpowiedzUsuń